Złota myśl na dziś - nie ma jak seria filmów o Bourne'nie i własnoręcznie upieczony piernik! Żyć - nie umierać! P.S. Zdjęcia ciasta nie zamieszczę, bo: 1. połowy już nie ma, 2. polewa mi nie wyszła i cała w ciasto wsiąkła, więc wypiek nie jest zbyt estetyczny... Uwierzcie, że możecie mi zazdrościć;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz