Kiedy się ma kaca, trzeba robić rzeczy mało wymagające;] Dzisiejszy dzień kolejnymi odcinkami Drużyny A stoi! I cieszę się jak dziecko! I zastanawiam się, na przykład, jakim cudem wcześniej nie zauważyłam, że mimo wielu wystrzałów, mało spektakularnych wybuchów widz nie uświadczy żadnych ofiar? Tak się pokonuje wroga w stylu Drużyny A;] Chociaż ostatni raz oglądałam ten kultowy serial, kiedy miałam jakieś 7 czy 8 lat, to nadal nie przeszkadza mi koślawa gra B.A., mało przekonujące szaleństwo Murdocka czy przebieranki Hannibala. Wracają wspomnienia, gdy odliczałam minuty do kolejnego odcinka... Fakt, fabuła jest mega prosta, nie zmusza widza do myślenia, ale czy to ważne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz